W sobotę 20 kwietnia wszystkie spojrzenia fanów RKS Radomsko były skierowane na Aleksandrów Łódzki. To tam zespół radomszczański, pod wodzą Sławomira Majaka, zmierzył się w emocjonującym meczu z czołowym zespołem IV ligi – Sokołem Aleksandrów.

Mecz ten był uznany za najważniejsze wydarzenie tej kolejki. Przed rozgrywką 23. kolejki Sokół Aleksandrów miał przewagę trzech punktów nad RKS Radomsko, a ewentualne zwycięstwo mogło poważnie zakłócić plany awansu RKS do III ligi. Zaraz za Radomskiem, ze stratą tylko jednego punktu, plasował się Widzew II Łódź, który swój mecz miał rozegrać następnego dnia, 21 kwietnia, z Ceramiką Opoczno. Warto przypomnieć, że jesienią w Radomsku doszło do remisu bezbramkowego między RKS a Sokołem.

Pierwsza połowa sobotniego spotkania zakończyła się wynikiem 0:0. Jednak już na początku drugiej części gry zespół RKS przejął kontrolę nad meczem, co zaowocowało bramką w 54. minucie. To właśnie wtedy Filip Bednarski umieścił piłkę w siatce, wykonując precyzyjny strzał zza pola karnego. Chwilę później gospodarze mieli szansę na wyrównanie, ale pomimo zamieszania w polu karnym i strzału jednego z zawodników Sokoła, piłka trafiła tylko w poprzeczkę.

W 70. minucie widowiskowy strzał wykonał Julisz Molis, ale jego uderzenie obronił bramkarz Rogalewicz. Niestety, w 87. minucie gospodarze zdobyli bramkę, a strzałem egzekwowanym przez Przemysława Woźniczaka z tysiąca boleści pokonany został Daniel Niźnik. Sędzia dodał pięć minut do regulaminowego czasu meczu, podczas których doszło do rzutu karnego dla gospodarzy. Wykonawcą był Jardel Cruz (wcześniej grający w Mechaniku Radomsko), który jednak nie potrafił skutecznie wykorzystać tej sytuacji – bramkarz Niźnik pewnie złapał piłkę. Ostatecznie RKS przegrał 2:1, co sprawiło, że jego strata do lidera wyniosła aż 6 punktów.